Na obrazach art déco królują kobiety. Smukłe, geometryczne sylwetki, włosy ścięte na pazia, ułożone w marcelowskie fale, usta serduszka, pociągnięte szminką w kolorze wiśni, oczy przydymione, spojrzenie wyzywająco znudzone. Moda tamtej dekady to ukłon w stronę emancypacji: sukienki bez wcięcia w talii, opadające miękko na biodra. Mężczyźni występują w smokingach, cylindrach, z laską. Tło stylizowane na paryskie bulwary, wybrzeże Amalfi, wnętrza kawiarń, secesyjne klatki schodowe… lub zasłona w atelier fotografa, z namalowanym pejzażem: góry, morze, ogród, które nigdy nie istniały, a jednak każdy chciał w nich być. Te obrazy mówią językiem innej estetyki. Tam każdy cień był na swoim miejscu, a każdy gest niósł ze sobą nutę melancholii i elegancji. To świat „przed hałasem” — gdy kobieta mogła być damą w futrze i satynie, a mężczyzna czekał na nią z bukietem.
Na końcu książki znajdziesz kolorowe wersje wszystkich obrazów, a pod każdą planszą – legendę: kolory i przypisane im numery.
Przygotuj kredki lub flamastry i usiądź wygodnie. Na twoich oczach ze stron wyłoni się zacna przeszłość.