Znakomita książka, pełna szczegółowych, dynamicznych opisów, ukazuje działania króla Epiru, Pyrrusa w wojnie przeciwko Rzymowi. W intrygujący sposób przedstawia jak nie rozstrzygnięta bitwa pod Beneventem zmusiła władcę Epiru do wycofania się z Italii i rezygnacji z planów podboju Rzymu.
...najeżony ostrzami pancerny walec Pyrrusa ruszył do natarcia po raz czwarty. Pod straszliwym naporem linia rzymska zaczęła się łamać. Czujny wódz z Epiru natychmiast pojął, że czas wysłać do boju słonie. Dwadzieścia kolosów w jaskrawym wojennym przybraniu ruszyło ciężkim kłusem na żołnierzy konsula. Słonie trąbiły dziko, a wojownicy miotali z ich grzbietów pocisk za pociskiem. Rzymianie zamarli z przerażenia – nigdy przedtem nie widzieli takich potworów. Słonie szarżowały na rzymską konnicę, chroniącą flanki legionów. Niektóre konie zrzucały jeźdźców i uciekały w popłochu. Wtedy Pyrrus posłał swą doborową tesalską konnicę na odsłonięte skrzydła chwiejących się już legionów. W mgnieniu oka linia bojowa Rzymian poszła w rozsypkę. (Fragment książki)