W drugiej połowie XI wieku cesarstwo bizantyńskie znalazło się w dużym kryzysie. Utraciło na rzecz Turków Seldżuckich prawie całą Azję Mniejszą. Zagrażali mu również: Pieczyngowie, Kumani, Bułgarzy. W imperium nie brakowało też konfliktów wewnętrznych. Jednym z wrogów, który rzucił rękawicę Konstantynopolowi, był wojowniczy normański książę Apulii, Kalabrii i Sycylii Robert Guiscard, który kontrolował południe Półwyspu Apenińskiego. W 1081 roku obległ Dyrrachium, stolicę i główny port Ilirii (dziś Dürres w Albanii). Wprawdzie na morzu przeważała sprzymierzona z Bizantyńczykami flota wenecka, ale na lądzie górą byli Normanowie. 18 października 1081 roku Robert Guiscard pobił pod Dyrrachium armię cesarza Aleksego I Komnena, który został ranny i cudem uszedł żywy z pola bitwy. W lutym 1082 roku miasto upadło. Wojna trwała do 1085 roku, gdy normański książę zmarł. Wtedy jej szala przechyliła się na stronę Bizancjum. Ten konflikt barwnie i zajmująco opisuje Robert F. Barkowski.