Książka zawiera wspomnienia autora z czasu walk na froncie wschodnim.
Schiebel zaczynał jako strzelec motocyklowy w 13 Dywizji Pancernej, z którą dotarł aż nad Dniepr. Tam poznał smak prawdziwej wojny i ból po stracie przyjaciół. W 1942 roku, po kursie w Szkole Wojsk Zmechanizowanych w Poczdamie, trafił do 88 Dywizjonu Strzelców Pancernych (niszczycieli czołgów) – jednej z sześciu tego typu jednostek w armii III Rzeszy. Brał następnie udział w walkach na terenie zachodniej Ukrainy, Małopolski i Śląska. Ciekawe są opisy nie tylko starć zbrojnych, ale także kontaktów z ludnością cywilną zamieszkującą te tereny. Wynika z nich wyraźnie, że ona była główną ofiarą wojny, a nie żołnierze, którzy według autora „jedynie giną”. Choć nie był on fanatycznym nazistą, uważał, że obrona ojczyzny jest nadrzędnym obowiązkiem każdego żołnierza i starał się go sumiennie spełniać.