Panuje słuszne przekonanie, że w przeszłych wiekach pozycja kobiet była niska. Białogłowy dawniej były pozbawione większości praw, zdegradowane do roli gospodyni, żony i matki. Nawet nie wiedziano na początku, jak nazywać niewiasty, pojawiało się wiele określeń, a najpopularniejsze słowo „kobieta” weszło do użytku późno i zrazu miało wydźwięk pejoratywny.
- Ale czym naprawdę zajmowała się kobieta?
- Jak żyła?
- O czym marzyła?
- Jakie miała ambicje?
- Jak spędzała wolny czas?
I nie mówimy tu o wielkich władczyniach, heroinach lub świętych, o tych, które odcisnęły piętno na historii świata czy kraju. Ale o zwykłych, przeciętnych kobietach. Mieszkankach dworku szlacheckiego.
Takimi zwykłymi, przeciętnymi kobietami zajmuje się autorka prezentowanej publikacji.